Udało się! Uszyłam i wykończyłam chyba najbardziej złożony kostium dla Julka w mojej karierze. No, obok kostiumu Juliusza Cezara ;) Miałam kilka "załamek" w trakcie tworzenia... sama jestem zaskoczona, że mi wszystko wyszło! Pierwsza załamka przyszła tuż po zakupie materiałów, kiedy usłyszałam od swego syna: - ja już nie chcę być Bilbem. Ja chcę być Frodo Bagginsem - dlaczego? - zapytałam przerażona - bo Frodo ma fajną pelerynę - ale mamusia już kupiła materiał kochanie - powiedziałam błagalnym tonem - no dobrze, niech będzie Bilbo... Ufff... Wyprawa po materiały też nie obyła się bez przygód. Miałam kupić przez internet - żeby było taniej - tylko nie wiem czemu - pomroczność jakaś jasna mnie ogarnęła, że nie zamówiłam ich na czas. Bal miał być we wtorek, więc materiały musiałam mieć najpóźniej w piątek. Czemu zatem nie zamówiłam ich do środy, żeby mogły spokojnie przyjść do piątku? Jak już mówiłam - pomroczność jasna :) Jedyną deską ratunku była... Agnieszka!
Podobają się, podobają! :)
OdpowiedzUsuńA masz może wzór tych karteczek? Trochę trudno mi sobie wyobrazić jak one się otwierają.
Justyno na YouTube jest sporo filmików/tutoriali na ten box :)
Usuńtu masz jeden bardzo fajny
http://www.youtube.com/watch?v=q2jCZPyLT9s
No tak, teraz jak widzę fotkę to już wiem o jaką kartkę chodziło :) Hehe nazwa nic mi nie mówiła ale formę znam....może tez się kiedyś skusze :)
OdpowiedzUsuńAle produkcja jak widzę u ciebie niesamowita! Ta ostatnia podoba mi się najbardziej.
Świeeetneee!!
OdpowiedzUsuńDzięki! Dziś wieczorem kolejna porcja moich nowych wytworów :)
OdpowiedzUsuńPiękne kartki :-)
OdpowiedzUsuń