Już nie wiem jak długo nosiłam się z zamiarem uszycia pokrowca na mą maszynę JUKI...
Albo nie było natchnienia, albo dobrego pomysłu, albo czasu, albo najzwyczajniej w świecie-chęci.
Kopa na zapęd w tym kierunku dało mi VI Wspólne Szycie na grupie fb "Warszawa Szyje" :)
Pomysł też znalazłam tamże - była to cudowna i jedyna w swoim rodzaju - spódniczka dla maszyny!
Oryginalny pomysł możecie obejrzeć TU, jednak osobiście uważam, że ten tutorial mógłby być o wiele prostszy. Ja swoją spódniczkę zrobiłam po swojemu. Głównym materiałem, który nadaje formę pokrowcu jest gruby, odzieżowy filc w kolorze grafitowym - nie widać go. Materiał wierzchni to po prostu cienka bawełna. Wykończenie z naturalnej koronki bawełnianej i satynowej wstążki. Do tego dżet z diamencikiem :)
Teraz moja Jukinka jest jedyna w swoim rodzaju ;) Idealnym partnerem dla niej jest mój wierny pin dog...
Albo nie było natchnienia, albo dobrego pomysłu, albo czasu, albo najzwyczajniej w świecie-chęci.
Kopa na zapęd w tym kierunku dało mi VI Wspólne Szycie na grupie fb "Warszawa Szyje" :)
Pomysł też znalazłam tamże - była to cudowna i jedyna w swoim rodzaju - spódniczka dla maszyny!
Oryginalny pomysł możecie obejrzeć TU, jednak osobiście uważam, że ten tutorial mógłby być o wiele prostszy. Ja swoją spódniczkę zrobiłam po swojemu. Głównym materiałem, który nadaje formę pokrowcu jest gruby, odzieżowy filc w kolorze grafitowym - nie widać go. Materiał wierzchni to po prostu cienka bawełna. Wykończenie z naturalnej koronki bawełnianej i satynowej wstążki. Do tego dżet z diamencikiem :)
Teraz moja Jukinka jest jedyna w swoim rodzaju ;) Idealnym partnerem dla niej jest mój wierny pin dog...
Piękny pokrowiec! A piesek mnie rozbroił na łopatki- jest świetny!! :)
OdpowiedzUsuń