Kolejna praca na wyzwanie z bloga Craft Artwork.
Dawno już nie robiłam ATC, więc z ochotą zinterpretowałam temat :)
Temat to "Rodzinne Tajemnice". Chciałam to potraktować najbardziej absurdalnie, jak tylko mogę :)
Najwięcej rodzinnych tajemnic, mam wrażenie, było w XIX wieku i wcześniej. Wtedy wszystko było tabu, o wielu sprawach nie powinno się - a wręcz nie mogło! - mówić. Kobietom nie przystawało pokazać nawet skrawka stopy a używki typu papieros czy alkohol były domeną mężczyzn.
Było chyba jakąś sprawką losu, że szperając w necie inspiracji i zdjęcia na to ATC - trafiłam na tę właśnie a nie inną fotografię :) Wiedziałam, że to mój strzał w dziesiątkę!
Najwięcej problemów miałam z wymyśleniem "tajemnicy". Chciałam, żeby to było zdanie a nie tylko równoważnik zdania czy tylko dwa słowa. Chciałam zdanie wyrafinowane (jak na XIX wiek przystało), dobrze długie no i absurdalne. Pierwsza część przyszła szybko: w skrytości serca chowała straszną tajemnicę, to druga część szła do mnie 4 dni ;) W końcu, po wielu pomysłach, stanęłam na czymś, co mi odpowiada. Oto gotowa "TAJEMNICA":
Mnie się podoba :) Może Wam też?
Dawno już nie robiłam ATC, więc z ochotą zinterpretowałam temat :)
Temat to "Rodzinne Tajemnice". Chciałam to potraktować najbardziej absurdalnie, jak tylko mogę :)
Najwięcej rodzinnych tajemnic, mam wrażenie, było w XIX wieku i wcześniej. Wtedy wszystko było tabu, o wielu sprawach nie powinno się - a wręcz nie mogło! - mówić. Kobietom nie przystawało pokazać nawet skrawka stopy a używki typu papieros czy alkohol były domeną mężczyzn.
Było chyba jakąś sprawką losu, że szperając w necie inspiracji i zdjęcia na to ATC - trafiłam na tę właśnie a nie inną fotografię :) Wiedziałam, że to mój strzał w dziesiątkę!
Najwięcej problemów miałam z wymyśleniem "tajemnicy". Chciałam, żeby to było zdanie a nie tylko równoważnik zdania czy tylko dwa słowa. Chciałam zdanie wyrafinowane (jak na XIX wiek przystało), dobrze długie no i absurdalne. Pierwsza część przyszła szybko: w skrytości serca chowała straszną tajemnicę, to druga część szła do mnie 4 dni ;) W końcu, po wielu pomysłach, stanęłam na czymś, co mi odpowiada. Oto gotowa "TAJEMNICA":
"W skrytości serca chowała straszną tajemnicę. Ten kot jest kastratem, to nie jego kocięta!"
Mnie się podoba :) Może Wam też?
:) świetne!
OdpowiedzUsuńBosz, jakie to straszne! I jaka okrutna prawda! Nie wiem, czy ten kot to przeżyje!!! ;)
OdpowiedzUsuńFajna praca, chociaż mocno zamotana... jakby to powiedziała moja siotra "co piłas?" ;)
Absynt :) Jak na XIX wiek przystało! A ja alimentów na kocięta płacić nie będę... Absurdalny absurd i tyle!
UsuńWOW!! to jest super!! wymiatasz!.... znowu :D
OdpowiedzUsuńświetna praca, ile szczegółów!
OdpowiedzUsuńDziękuję wszystkim za miłe słowa :) Zaglądajcie częściej!
OdpowiedzUsuń