Przejdź do głównej zawartości

Mój nowy tutorial na Kwiecie Dolnośląskim

Wiem, długo nie pisałam :)
Jestem w tej chwili na wspaniałych wakacjach na wsi u mojej kochanej Madzi... :)
Jest tak cudownie, że zapomniałam o całym bożym świecie...
Najchętniej kupiłabym dziś domek, który jest do sprzedania w sąsiedztwie, nabyła mleczną krowę, stadko kur i założyła ogródek...
Ten, kto mnie zna wie, że krowa i stadko kur to jedno z moich wielkich marzeń... Tak! Nie śmiać się! Poważnie mówię! Ale jeszcze kiedyś tak zrobię - opuszczę blokowisko i wyprowadzę się na wieś...

Razem z Madzią nie zaniedbałyśmy jednak naszych pasji scrapowych i poczyniłyśmy wspólnie kilka karteczek.
Dopingowały nas imieniny znajomych, na które dzisiaj wspólnie zmierzamy gromialnie z dziećmi.
Natomiast wczoraj do późna w noc, szykowałam nowy tutorial na Kwiat Dolnośląski.

Może dziś, może jutro, a może pojutrze... zrobię specjalnego posta z naszymi wspólnymi kartkami :)
A teraz idę sprawdzić, czy mój syn już spadł ze stogu siana, czy jeszcze nie ;)

Komentarze

  1. Świetnie to wszystko opisałaś- poczułam się, jak za dawnych lat, gdy wyjeżdżałam na wakacje do babci...:) Życzę spełnienia marzeń!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za zostawienie komentarza :)

Popularne posty z tego bloga

Jak mi to wyszło? How I Make Bilbo Baggins?

Udało się! Uszyłam i wykończyłam chyba najbardziej złożony kostium dla Julka w mojej karierze. No, obok kostiumu Juliusza Cezara ;) Miałam kilka "załamek" w trakcie tworzenia... sama jestem zaskoczona, że mi wszystko wyszło! Pierwsza załamka przyszła tuż po zakupie materiałów, kiedy usłyszałam od swego syna: - ja już nie chcę być Bilbem. Ja chcę być Frodo Bagginsem - dlaczego? - zapytałam przerażona - bo Frodo ma fajną pelerynę - ale mamusia już kupiła materiał kochanie - powiedziałam błagalnym tonem - no dobrze, niech będzie Bilbo... Ufff... Wyprawa po materiały też nie obyła się bez przygód. Miałam kupić przez internet - żeby było taniej - tylko nie wiem czemu - pomroczność jakaś jasna mnie ogarnęła, że nie zamówiłam ich na czas. Bal miał być we wtorek, więc materiały musiałam mieć najpóźniej w piątek. Czemu zatem nie zamówiłam ich do środy, żeby mogły spokojnie przyjść do piątku? Jak już mówiłam - pomroczność jasna :) Jedyną deską ratunku była... Agnieszka!

Album warsztatowy "Dreams Bottled 2"

Tym postem pragnę podziękować i pogratulować wszystkim moim dziewczynom, które były u mnie na warsztatach na Art in Town 18 listopada :) Byłyście i jesteście świetne! Pełne werwy i energii, motywacji do stworzenia tego nie tak prostego albumu - gratulacje dla Was wszystkich! Dla moich warsztatowiczek i czytelników - prezentacja gotowego albumu :)

Projekt: Bilbo Baggins

Nadszedł czas karnawału i jak zwykle o tej porze musiałam wziąć się za szycie kostiumu dla mego syna. To już piąty kostium w naszej karierze: - pierwszy był kucharz - drugi kosmonauta - trzeci Juliusz Cezar - czwarty chirurg. Ponieważ Julek jest teraz na etapie "Hobbita", wybór tegorocznego kostiumu był niemal oczywisty. Nie jestem dobra, w tworzeniu uzbrojenia, więc do wyboru byli Gandalf i Bilbo Baggins. Padło na tego drugiego. I tak oto, na pięć dni przed balem rozpoczęłam szycie ubrania hobbita Bilbo Bagginsa z Shire, który za namową czarodzieja Gandalfa wyruszył z gromadą krasnoludów ku wielkiej przygodzie. Przemyślenia na temat wykroju i wykończenia kostiumu miałam już od dawna, ale jak to ze mną bywa - najwięcej energii i chęci mam z "deadlinem" na karku :) Od początku. Bilbo Baggins z filmu "Nieoczekiwana Podróż" wygląda tak: Zatem kostium musi się składać z: 1. spodni 2. koszuli 3. kamizelki 4. surduta Czymś, co odróż