Tak, nie mylicie się - oto jestem po dłuuugiej przerwie :)
W ciągu ostatnich kilku miesięcy wydarzyło się tak dużo, że nawet nie wiem od czego zacząć...
Najkrócej jak się da: po raz kolejny się przeprowadziliśmy, syn poszedł do pierwszej klasy i... urodziła nam się córeczka - Lilka :)
Pewnie dlatego spodziewajcie się ujrzeć w moich najbliższych postach prace właśnie z nią :)
Jest tak przeuroczym dzieckiem, że oczu nie mogę od niej oderwać... I do tego jeszcze bardzo podobna do starszego brata, jak był w jej wieku...
Z pewnością mogę uroczyście odkreślić kolejne, spełnione marzenie z mej listy: córka :)
Jednakże dzisiejszy post nie będzie jeszcze dotyczył Lili.
Jest to prezentacja mojego nareszcie ukończonego, interaktywnego, ślubnego albumu wykonanego w prezencie dla mej badzo serdecznej, jeszcze licealnej, koleżanki.
Mieszka w Anglii, jest bardzo zdolnym inżynierem budownictwa i ma niezwykle uroczego męża :)
Do stworzenia albumu postanowiłam użyć kolekcji Primy "Something Blue".
W środku jest pusto, ponieważ nowożeńcy sami wkleją sobie ulubione zdjęcia.
Starałam się nie przesadzić z ilością dodatków, żeby nie przytłoczyć całości.
Album nie jest duży, formatu DL, mam nadzieję, że będzie się podobał.
W ciągu ostatnich kilku miesięcy wydarzyło się tak dużo, że nawet nie wiem od czego zacząć...
Najkrócej jak się da: po raz kolejny się przeprowadziliśmy, syn poszedł do pierwszej klasy i... urodziła nam się córeczka - Lilka :)
Pewnie dlatego spodziewajcie się ujrzeć w moich najbliższych postach prace właśnie z nią :)
Jest tak przeuroczym dzieckiem, że oczu nie mogę od niej oderwać... I do tego jeszcze bardzo podobna do starszego brata, jak był w jej wieku...
Z pewnością mogę uroczyście odkreślić kolejne, spełnione marzenie z mej listy: córka :)
Jednakże dzisiejszy post nie będzie jeszcze dotyczył Lili.
Jest to prezentacja mojego nareszcie ukończonego, interaktywnego, ślubnego albumu wykonanego w prezencie dla mej badzo serdecznej, jeszcze licealnej, koleżanki.
Mieszka w Anglii, jest bardzo zdolnym inżynierem budownictwa i ma niezwykle uroczego męża :)
Do stworzenia albumu postanowiłam użyć kolekcji Primy "Something Blue".
W środku jest pusto, ponieważ nowożeńcy sami wkleją sobie ulubione zdjęcia.
Starałam się nie przesadzić z ilością dodatków, żeby nie przytłoczyć całości.
Album nie jest duży, formatu DL, mam nadzieję, że będzie się podobał.
Widziałam, że będziesz prowadziła warsztaty na wrocławskim zlocie, zainteresował mnie ten album, niecierpliwie czekam na opis warsztatów, ale już teraz muszę zapytać: dlaczego "interaktywny"?
OdpowiedzUsuńInteraktywny dlatego, że każda karta w albumie jest inna i zaskakująca. Prowokuje do działania - otwórz tutaj, pociągnij tam, wyjmij to a zobaczysz co się stanie :) Moje warsztaty będą właśnie o takich kartach - już zapraszam!
OdpowiedzUsuń