Pokażę wam dzisiaj album, który skleiłam prawie, że "na kolanie" podczas Twórczego Końca Lata we Wrocławiu.
Zaczęłam go tak właściwie od niechcenia, miałam chwilkę czasu do warsztatów i żeby nie siedzieć przy stole tylko na pogaduszkach - wyciągnęłam co tam miałam w torbie przy sobie i zaczął się wyłaniać album.
Jest on bardzo prosty w swej budowie, powiedziałabym - nic nadzwyczajnego. Ot okładka dzielona na trzy niesymetryczne prostokąty, zamknięcie na sznurek - tak, nie na magnes, na sznurek :)
W środku tylko jeden panel z wkładką waterfall, na której docelowo można zmieścić 8x2=16 zdjęć.
Wymiary albumu to 19x10 cm, czyli w sumie mały, chociaż nie mini.
Papier bazowy w kolorze jasnoszarym. Kolekcja, której użyłam to "Enchanted Garden" firmy Bo Bunny. Okładkę zdobią elementy powycinane z papieru 30x30 oraz własnoręczny kwiat z foamiranu.
Zaczęłam go na zlocie, skończyłam w domu, ale jeszcze we Wro. Wyobrażam sobie w nim zdjęcia mej Lilci w jakichś "wróżkowych" pozach :) Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Na razie - zapraszam do oglądania!
Śliczny albumik stworzyłaś:)
OdpowiedzUsuńFajnie jest stworzyć coś "na szybko" we Wrocku,zawsze coś twórczego z tego wyniknie.:)
OdpowiedzUsuńPiekniutki
OdpowiedzUsuńFajny i pomysłowy album ;)
OdpowiedzUsuńSuper - co jeden to fajniejszy :)
OdpowiedzUsuń