Witajcie w poniedziałek!
Po wielu tygodniach przygotowań i tentegowania w głowie, powstała nietypowa pamiątka z tegorocznych wakacji nad morzem.
Jest to ramka 3D, w której na tle zdjęcia ułożone są najcenniejsze pamiątki z plaży.
Są moje ukochane buteleczki :)
W jednej są bursztynki własnoręcznie zbierane podczas spaceru wzdłuż morza - to był pochmurny dzień i jedyne co się dało robić na plaży, to spacerować. Lila zasnęła mi w ramionach a ja niosłam ją przez prawie dwie godziny zbierając bursztyny!
W drugiej są micro muszelki, które specjalnie i pieczołowicie zbierałam z przeznaczeniem właśnie do mini buteleczki :)
W trzeciej, na dole, piasek spod mych stóp zebrany ostatniego dnia na plaży...
Oprócz tego suchy wodorost - morszczyn, muszelki i drewienka opłukane przez fale. Na jednym nawet znajduje się kolonia skorupiaków!
Dodałam także metalowego charmsa - latarnię morską, ponieważ odwiedziliśmy takową w Krynicy Morskiej.
Wszystkie te rzeczy były skrupulatnie zbierane i wybierane tak, aby stanowiły pamiątkę na całe życie.
Zdjęcie w tle przedstawia pierwszą wizytę nad morzem, kiedy jeszcze plaża była pusta a morze w miarę błękitne :)
Pamiętam ten moment, kiedy Paweł z Julem już moczyli nogi a Lila ledwo co przebrana, z lekką dozą nieśmiałości biegła do nich.
Uwierzycie, że moje dzieci wtedy właśnie po raz pierwszy widziały morze?
Ramka wisi w kuchni obok innych fotek i wytworów i miło się prezentuje - zapraszam do oglądania!
Po wielu tygodniach przygotowań i tentegowania w głowie, powstała nietypowa pamiątka z tegorocznych wakacji nad morzem.
Jest to ramka 3D, w której na tle zdjęcia ułożone są najcenniejsze pamiątki z plaży.
Są moje ukochane buteleczki :)
W jednej są bursztynki własnoręcznie zbierane podczas spaceru wzdłuż morza - to był pochmurny dzień i jedyne co się dało robić na plaży, to spacerować. Lila zasnęła mi w ramionach a ja niosłam ją przez prawie dwie godziny zbierając bursztyny!
W drugiej są micro muszelki, które specjalnie i pieczołowicie zbierałam z przeznaczeniem właśnie do mini buteleczki :)
W trzeciej, na dole, piasek spod mych stóp zebrany ostatniego dnia na plaży...
Oprócz tego suchy wodorost - morszczyn, muszelki i drewienka opłukane przez fale. Na jednym nawet znajduje się kolonia skorupiaków!
Dodałam także metalowego charmsa - latarnię morską, ponieważ odwiedziliśmy takową w Krynicy Morskiej.
Wszystkie te rzeczy były skrupulatnie zbierane i wybierane tak, aby stanowiły pamiątkę na całe życie.
Zdjęcie w tle przedstawia pierwszą wizytę nad morzem, kiedy jeszcze plaża była pusta a morze w miarę błękitne :)
Pamiętam ten moment, kiedy Paweł z Julem już moczyli nogi a Lila ledwo co przebrana, z lekką dozą nieśmiałości biegła do nich.
Uwierzycie, że moje dzieci wtedy właśnie po raz pierwszy widziały morze?
Ramka wisi w kuchni obok innych fotek i wytworów i miło się prezentuje - zapraszam do oglądania!
Tę chwilę należało koniecznie uwiecznić!
OdpowiedzUsuńAch jak ja lubię te Twoje buteleczki i sznureczki:)))
Uściski*